Stan David Ligoń: Glossa do „Kryzys w Europie kolejne przybliżenie” Janusza Piechocińskiego
Written by sowa (») today at 11. 11. 11 in category Auto - Bahn - Porty - EU-Führerschein,
Janusz Piechociński: Ostatnie tygodnie udowadniają dramatyczne rozmijanie się polskiej polityki z najważniejszymi wyzwaniami. Zajęci kampanią, wynikami wyborów, powyborczymi spekulacjami, rozliczeniami i podziałami nie prowadzimy poważnej analizy tego co dzieje się na świecie i w UE. Mało kto w naszej krajowej debacie chce się zajmować i zajmuje się procesami rozprzestrzeniania się kryzysu i jego konsekwencji, brakiem skutecznej i terminowej reakcji wielkich naszego świata, odsłanianiem się coraz większych zagrożeń. Kryzys nie tylko uderza w Unię on także w sposób bezprecedensowy ją zmienia. Uderza i zmieniać będzie także polską politykę, gospodarkę i społeczeństwo, uderzy w jednych da innym szansę, dosięgnie swoimi konsekwencjami każdego z nas. Te procesy są ważne nie tylko dla polityków i decydentów i nie tylko ze względu na już ponoszone społeczne czy gospodarcze koszty. Postanowiłem prześledzić te procesy i reakcję na nich ponadnarodowych i krajowych decydentów. Przedstawić antykryzysowe programy, ich realizację i konsekwencje. Liczę na Państwa uwagi i opinie w tej potrzebnej nie tylko w Polsce dyskusji. read on
http://dw4.convertfiles.com/files/0192093001320952232/kryzys_w_europie_kolejne_przyblizenie.doc
sowa (») | 28. 8. | read: 87× |
magazyn europejski 23 sierpnia o 18:05 Panie Pośle, czy PSL chce rządzić Polską, czy zabawiać światową oligarchię sporami przed kamerami TV read on
Prof. Stan David Ligoń
Frankfurt nad Menem, 11 listopada 2011
Szanowni Państwo,
rozważania nadesłane przez Pana Posła Janusza Piechocińskiego w formacie docx także po przeformatowaniu do doc powtarzają się w kilku akapitach w rozdziale zatytułowanym:
Eurosceptycyzm już nie odstrasza, lecz napędza wyborców.
Proponuje się zatem dokonanie niezbędnej korekty, wycięcie kilku powtarzających się fragmentów wklepanych nieostrożnie przez Autora w tekście nadesłanym pospiesznie w reakcji na gwałt czyniony w Europie przez Barosso, Sarkozego i Merkel na tzw. Traktacie Lizbońskim podpisanym ongiś przez Lecha Kaczyńskiego za namową brata Jarosława Kaczyńskiego, który obłudnie zresztą broni do dzisiaj suwerenności Polski utraconej przecież tamtym podpisem nieszczęśnika niesłusznie wyniesionego potem za to na Wawel.
Także jednak bowiem już po dokonaniu tej niezbędnej adiustacji przypominać będzie tekst Janusza Piechocińskiego dojrzalszym wiekowo obserwatorom sceny politycznej w Polsce jako żywo tajny referat tow. Mijala nadesłany z Tirany na krótko przed obaleniem Gomułki ze względu na wzrok po tzw. Wydarzeniach Grudniowych na Wybrzeżu, w których to Wojsko Polskie strzelało bezlitośnie z karabinów maszynowych do Polaków namawianych uprzednio do rozejścia się w spokoju do pracy przez kolegów partyjnych gen. Jaruzelskiego, Kata Narodu Polskiego oraz tych oficerów, którzy po marcu 1968 r. postanowili jednak pozostać w Polsce.
Cechą główną obu wspomnianych referatów jest bowiem oparcie się w nich na oficjalnych źródłach; czy to na tekstach rozpraw ekonomicznych Mao Tsetunga zebranych w okresie tzw. Rewolucji Kulturalnej w Chinach w całości do Małej Książeczki przetłumaczonej na polski dla żyda Kazimierza Mijala, czy to w tekstach przemówień tow. Barosso aktualizowanych na stronie internetowej Komisji Europejskiej.
Dostrzeżona przez nas jednostronność nie pozwoliła Januszowi Piechocińskiemu na odwołanie się chociażby do jakiegoś z dzieł książkowych Prof. Leszka Balcerowicza, którego krytyka ze strony Andrzeja Leppera ucichła jakoś tak razem ze śmiercią tego drugiego podejrzewanego przez Prokuratora w pierwszym odruchu o to, że zginął w wyniku „powieszenia samobójczego”, chociaż Lepper nie zmarł na skutek powieszenia i złamania kręgów szyjnych, lecz poległ na skutek braku dopływu powietrza do płuc i niedotlenienia mózgu, bo chociaż podobno już nie spał w tym dniu, to jakoś dziwnie się nie szarpał, nie bronił się wcale przed zamknięciem mu ust poprzez odcięcie dopływu powietrza.
George Soros ze zgromadzonym majątkiem w wysokości 8,5 mld dolarów znajduje się na 27 miejscu na liście najbogatszych ludzi świata, a jednak nie daje za wygraną i pomnaża wciąż majątek także poprzez sprzedawanie naiwnym w postaci książkowej rzekomej wiedzy ekonomicznej, jak ostatnio pt.: „Das Ende der Finanzmärkte - und deren Zukunft: Die heutige Finanzkrise und was sie bedeutet”.
Zaproponowana przez Piechocińskiego jako podstawa do szerokiej dyskusji Polaków na temat „rozprzestrzenienia się kryzysu i jego konsekwencji” dla Polski słusznie nie nawiązuje do bałamutnych książek Sorosza będących owocem jego spekulacji pseudointelektualnych, o których Stefan Kosiewski, Prezes Polskiego Ośrodka Kultury we Frankfurcie nad Menem wspominał chociażby w liście do Biura Prokuratora Generalnego RP 20 września 2011 r.
W liście tym mowa m.in. o tym, iż „...w gazecie „Die Zeit” 15 września br. jeden z największych żydowskich spekulantów giełdowych George Soros narzuca ludziom fałszywe przekonanie, że Europa musi mieć jedno wspólne, ponadpaństwowe Ministerstwo Finansów. Ten spekulant, który dorobił się majątku na osłabieniu brytyjskiego funta, urabia teraz czytelników opiniotwórczej gazety do błędnej tezy, że Europa nie ma innego wyjścia, jak tylko ustanowić przez Parlament Europejski podatki dla całej Unii Europejskiej i dać uprawnienie Europejskiemu Bankowi Centralnemu na zaciąganie za Narody Europy nowych, miliardowych kredytów, których nikt nigdy nie będzie w stanie spłacić i lichwa już dopilnuje, żeby Grecja straciła swoje wyspy a Polska Sląsk w kolejnej prywatyzacji….” http://sowa.quicksnake.net/Politics/Stefan-Kosiewski-Europo-do-gazu
Tymczasem w Polsce, jak słusznie zauważa poseł Janusz Piechociński we wstępie do swego referatu, politycy rozmijają się dramatycznie z najważniejszymi wyzwaniami zajęci wyborami i spekulacją przedwyborczą oraz powyborczymi czystkami w swoich partiach, które weszły z nimi do Sejmu i Senatu.
Natomiast Prokuratura nie wystąpiła jeszcze o zdjęcie immunitetu i sprawiedliwe osądzenie, czy to Posła Janusza Palikota w związku z zarzutem o działalność zarejestrowanej na Antylach fundacji rodzinnej „JP” na bazie majątku zdobytego na Narodzie Polskim w wyniku działań umożliwionych Palikotowi przez kolegów po pierwszym milionie zdobytym w Czeladzi pod rządami Czeladzkiego Rodu Mrozowskich.
Czy też uczciwe rozpatrzenie przez Prokuraturę we Wrocławiu zarzutów postawionych we wniosku dot. Posła Jarosława Kaczyńskiego w związku z Pismem Biura Prokuratora Generalnego PG VII Ko1 683/ 11 z dn. 21 września 2011 r. w zał.
„Zajęci kampanią, wynikami wyborów, powyborczymi spekulacjami, rozliczeniami i podziałami nie prowadzimy poważnej analizy tego co dzieje się na świecie i w UE” – samokrytycznie pisze Janusz Piechociński myśląc nie tylko o środowisku partii tzw. ludowców Pawlaka nawiązującej tradycjami do partii premiera Mikołajczyka, który dzięki przestrodze Amerykanów zachował w końcu życie salwując się ucieczką z Ojczyzny przed bezlitosnym toporem żydokomuny Cyrankiewicza, Kata Narodu Polskiego.
Cyrankiewicz zgodnie z wolą Jaruzelskiego i Gierka dożył na bardzo dobrze opłacanym fotelu Przewodniczącego Polskiego Ruchu Obrońców Pokoju, który miał na sumieniu tysiące Polaków zamordowanych przez ubowców po 1945 r. a nie tylko jednego Rotmistrza Pileckiego, który to Polak i Bohater Narodowy za Hitlera dobrowolnie poszedł do Auschwitz, wszakże nie do mitycznego gazu lecz po to, żeby założyć w tym obozie przymusowej pracy Polski Ruch Oporu prowadzący działania sabotażowe oraz inne, których ujawnienia żydokomuna nie życzy sobie do dzisiaj, bowiem historyczna Prawda o Bohaterskim Polaku, który przechodził przez druty do Auschwitz tam i z powrotem, żeby dokumentować niewolniczy charakter pracy, do której zmuszani byli za okupacji niemieckiej Polacy a także ludzie innej narodowości, zaprzecza bajkom rozgłaszanym przez żyda Cyrankiewicza o jego rzekomej działalności w ruchu oporu w Auschwitz a nie wyjaśnia przyczyn zwolnienia ministra Bartoszewskiego z tegoż obozu zagłady i przetrwania w nim holocaustu przez Cyrankiewicza.
Dyskusja w Polsce jest potrzebna, zwłaszcza na te tematy, o których nie mówi niestety w swoim artykule Janusz Piechociński, który mówi we wstępie o potrzebie „odsłaniania się coraz większych zagrożeń”, lecz nic nie odsłania, bo przecież nie można odsłanianiem Prawdy nazwać jego prasówki na temat wystąpień Barosso, czy Rostowskiego, którego wspominając raz w swoim spornym tekście Piechociński nie mówi nic na temat tego, dlaczego ten żyd, wnuk Rothfelda urodził się w Anglii w 1951 r. z nazwiskiem dwuczłonowym: Vincent-Rostowski, w środku z myślnikiem oraz imionami: Jan Antony, a po przylocie do Polski jako brytyjski obywatel, żeby robić za polskiego polityka, używa imienia Jacek i jednego tylko człona dwuczłonowego nazwiska, jak gdyby się wstydził z jakiegoś powodu żydowskiego nazwiska Vincent, lub wieloletnich związkom jego ojca-dyplomaty z brytyjskimi służbami specjalnymi na placówkach, na których towarzyszył ojcu od dziecka.
Mówiąc o braku „skutecznej i terminowej reakcji wielkich naszego świata” na odsłanianie się coraz większych zagrożeń Janusz Piechociński dostrzega zagrożenia i przestrzega jak Kassandra już na wstępie : „Kryzys nie tylko uderza w Unię on także w sposób bezprecedensowy ją zmienia. Uderza i zmieniać będzie także polską politykę, gospodarkę i społeczeństwo, uderzy w jednych da innym szansę, dosięgnie swoimi konsekwencjami każdego z nas”.
Przypomnijmy w takim razie, że Stefan Kosiewski informował wcześniej: „Merkel wrzuca miliardy do dziury budżetowej w Grecji, która to dziura będzie coraz większa. Miliardy Merkel to zwiększenie biliardowego zadłużenia Niemiec obciążającego podatnika w Niemczech. Celem tego nonsensownego działania Merkel popieranej przez Sarkozego jest utworzenie Europejskiego Ministerstwa Finansów i wspólnej polityki fiskalnej dla krajów euro”.
Magazyn Europejski SOWA nazwał przy tym niebezpieczeństwo po imieniu on Thursday, September 29, 2011 - 11:15 pm: „Euro upadnie, rynek jest spalony, rządy nie rządzą światem. Goldman Sachs rządzi światem - Alessio Rastani” oraz udostępnił link do nagrania wideo, szokującego wywiadu z maklerem Alessio Rastani na BBC - 26 IX 2011.
http://sowamagazyn.wordpress.com/2011/10/13/soros-i-100-zydowskich-poplecznikow-w-otwartym-liscie-do-handelsblatt/
Piechociński zauważa słusznie i niebanalnie:”Te procesy są ważne nie tylko dla polityków i decydentów i nie tylko ze względu na już ponoszone społeczne czy gospodarcze koszty”.
Kosiewski zaś przypominał: ...Oburzenie Narodu Polskiego wykorzystywane było w 1956, 1970 i 1980 r. przez żydokomunę i żydowskich rewizjonistów z trockistowskiego KOR-u Michnika, Borusewicza i braci Kaczyńskich. Polacy nie mogą pozwolić na to, żeby ci sami ludzie wykorzystali po raz kolejny oburzenie Narodu Polskiego na Zło systemu...” w tekście zatytułowanym: Demokracja to rządy ludu, a nie hucpa wyborcza złodziejskich band.
Wspomniał przy tym groteskową postać byłego szefa kanapowego Kongresu Gdańskich Liberałów, byłego premiera RP Jana Krzysztofa Bieleckiego a obecnie upaństwowionego bankiera, który „...wygłosił laudację, czyli uzasadnienie dla nagrodzenia z pieniędzy polskiego podatnika byłego prezydenta Luli, za którego czasów Brazylia zmieniła się w swoistego rodzaju państwo feudalne, w którym politycy, bankierzy i nowobogaccy podzielili ten kraj między siebie.
List pochwalny prezydenta Komorowskiego przyjechał do Gdańska odczytywać szef kancelarii prezydenta RP a premier Tusk osobiście powiedział: "Mamy honor uczcić człowieka, który dla wielu z nas stał się przedłużeniem tego wielkiego marzenia, które nam się spełniło, którego symbolem był i pozostaje Lech Wałęsa".
„Miej odwagę, narodzie mój – wzywał poeta Stefan Kosiewski przed wyborami Polaków do bojkotu tej hucpy: - Narodzie Polski i nie czyń samego siebie nieszczęśliwym. Nie pozbawiaj się wolnej woli, którą masz daną od Pana Boga w darze razem z życiem. Nie wybieraj innych, bo ubezwłasnowolnisz siebie, staniesz się po wyborach niewolnikiem swojej własnej decyzji...
http://sowa.quicksnake.pl/Stefan-Kosiewski/Demokracja-to-rzdy-ludu-a-nie-hucpa-wyborcza-zodziejskich-band-Protest-przed-EBC-we-Frankfurcie-15-10-2011
Nie jest najlepszym tematem do dyskusji ogólnonarodowej w Polsce zainicjowany w ostatniej pozycji książkowej Jarosława Kaczyńskiego temat tzw. fałszywego hrabiego Komorowskiego a prawdziwego Prezydenta RP. Nie jest najlepszym tematem do dyskusji ubecka przeszłość ministra Boniego. Można wznowić spory o niemiecką opcję narodową i Wehrmacht w konsekwencji dla żydowskiego dziadka Tuska Dawidowskiego, ale żaden z tych ogranych tematów nie jest przecież w stanie poruszyć Polaków, zawładnąć emocjami i pozwolić żydowskim globalistom na przejście na wyższy poziom akumulacji kapitału; Wałęsa może przeskakiwać z odczytami jak libertas, a sal i tak już nie zapełni ludźmi swoją osobą, chyba, że z jajkami i pomidorami w pięściach i w kieszeniach.
Janusz Piechociński zagaił ogólnonarodową dyskusję, bo kultura potrzebuje dialogu, a poeta zdaje sobie z tego sprawę, jak nikt inny i dlatego pewnie Stefan Kosiewski w opowiadaniu wydrukowanym w grudniu 1985 r. w Zachodnio-Berlińskim miesięczniku emigracji politycznej „Archipelag” pisał: „Napięcie podnosiło się, dla wszystkich było już oczywiste, że tego stanu nie da się dłużej utrzymać, że to nie potrwa. Mówiono: To musi pierdolnąć”.
W podobnym duchu kończy swój artykuł Janusz Piechociński słowami: „Brzmi to uspokajająco ale dalej nie wiemy z jaką siłą uderzy w nas greckie finansowe tsunami”.
Tak więc wzywa się niniejszym rządzących Polską do rozmów.
Stanisław D. Ligoń
http://sowa.quicksnake.org/Auto-Bahn-Porty-EU-Fhrerschein/Stan-David-Ligo-Glossa-do-Kryzys-w-Europie-kolejne-przyblienie-Janusza-Piechociskiego