Polski Komitet Narodowy
Bóg, Naród, Ojczyzna. Ojcowizna otwarta na świat - ogólnonarodowe zjednoczenie ugrupowań pod historyczną nazwą - Listy na adres: Postfach 800626, 65906 Frankfurt am Main
Blog > Komentarze do wpisu
« Narodem niewykształconym ...
sympozjum pt. 8222 Podstawy ... »
Stefan Kosiewski: Kaszebe a Sprawa Polska. O charakterze pryszcza na skurze, Bruksela i Japonia
Napisał sowa (») dzisiaj w 14:54 w kategorii Krzysztof Zagozda,
Sdílet
Wałęsa chciał niegdyś, żeby Polska była drugą Japonią, bo nie ma proroków we własnym kraju, zaś o rzuceniu potęgi Japonii na kolana za pomocą dwóch tylko napromieniowań bombowych nie musiało być mowy w programie Zasadniczej Szkoły Zawodowej, której jeden tylko absolwent może poszczycić się większą liczbą doktoratów honoris causa, niż dajmy na to takie Technikum Hutniczo-Mechaniczne w Sosnowcu liczbą swoich absolwentów o zmienionych po 1989 r. nazwiskach niekoniecznie w związku z wyjściem za mąż, repatriacją do Niemiec, albo innej, bliskowschodniej Ojczyzny, lub z odejściem ze służby dla dobra służby.
W okolicach Gdańska pewna firma zarejestrowana w miejscowym urzędzie gminnym, a wcześniej założona przez matkę firmę mającą siedzibę we wschodnich Niemczech, składuje coś od lat pod ziemią w byłej kopalni soli. A co to jest, co ona tam składuje? Czy kiedyś to wybuchnie i z jakim skutkiem dla prawdziwych Polaków i Kaszubów oraz ludzi robiących na Wybrzeżu za Polaków i Kaszubów, to kogo to dzisiaj ma obchodzić?
Z elektrowni atomowej Fukushima trzech robotników odwiezionych zostało karetkami jak trzech oświeconych gwiazdą króli z oparzeniami skóry wywołanymi napromieniowaniem, którego skutki widoczne były dla telewidzów całego świata w marcu 2011 r. gołym okiem; nie trzeba mieć przyznanej pokojowo Nagrody Nobla z dziedziny nauk medycznych, żeby móc powiedzieć, iż obrażenia na skórze tych trzech osób boskich jak kamikadze to zaledwie pryszcz w stosunku do zniszczeń, które jest w stanie spowodować w organizmie ludzkim wynalazek rozszczepienia jąder niektórych pierwiastków z tablicy objawionej w Rosji dla świata przez żyda Mendelejewa, który musiał chyba być nawiasem mówiąc odwiedzany przez aniołów tak samo jak Ciołkowski, o którym pisał we wspomnieniach Szkłowski.
Nie trzeba być prorokiem w Polsce, żeby powiedzieć, że Fukushima, Hiroshima i Nagasaki to jedno i to samo Zło, wielka klęska kraju kwitnącej wiśni. Polska krajem polowań była i jest - mówił poeta już w 1973 r. w głębokim PRL-u. Czy trzeba mieć odwagę potrzebną do malowania obrazków Krynicy widzianej oczyma Bożego Artysty, który zapytany o używane przez siebie nazwisko odpowiadał jedynym słowem: Matejko, z którym ten uczciwy żyd umiał sobie skojarzyć wskazany postawionym pytaniem desygnat?
Zaiste Donald Tusk wykazał się wczoraj w Brukseli siłą proroctwa Wałęsy oraz odwagą uczestnika wciągniętego do odpustowej gry w trzy karty, ażeby z pozycji premiera RP przepowiadać: "Udział w Pakcie Euro Plus nie oznacza zobowiązań finansowych dla Polski".
Jeżeli bowiem ta kopalnia soli pod Gdańskiem używana za magazyn bomb ekologicznych nikomu w istocie nie zagraża, to czemu inwestor z Niemiec nie wykopał jej sobie na miejscu u siebie, pod Dreznem?
W Szwajcarii całe elektrownie atomowe umieszczane są dla bezpieczeństwa od lat w tunelach drążonych w tym celu pod Alpami. W Polsce amerykańscy inwestorzy uzyskali zaś od rządu Donalda Tuska zezwolenie na wtłaczanie pod tę samą ziemię, nazywaną nie tak dawno jeszcze przez ludzkość Ziemią Matką, milionów ton trujących dla człowieka chemikaliów, które mają rozsadzać skały w celu uwalniania z nich gazu nazwanego oszukańczo łupkowym, bo potrzebne jest to w celu powszechnego możenia dobrobytu tych, którzy w to wciskanie Polakom pod ziemię trujących chemikaliów zainwestowali.
A jeśli udział bliskiej Polsce Słowacji w diabelskim pakcie euro przyniosło już przykre konsekwencje, a dla sąsiadujących z Polską Niemiec Pakt Euro Plus przyniósł już zobowiązania płatności sum sięgających dziesiątków miliardów oraz zobowiązań gwarancyjnych w wysokości setek miliardów tej sztucznej waluty euro, która zaprawdę jest diabelską sztuczką, to jakim właściwie polskobrzmiącym nazwiskiem mógłby się nazwać ten fałszywy Mesjasz dla Polski: Krynicki, czy Pruszcz Gdański?
Na marginesie wspomnijmy, że Pruszcz Gdański zgodnie z zasadami przyjętymi na konferencji pedagogicznej w Magdalence w 1989 r. piszą Nauczyciele Narodu Polskiego przez u otwarte tak samo jak słowo "bul" w odniesieniu do jena i Japonii, bo ten bul nie wymieniają przecież na nic, co rządzących Polską mogło by zaboleć i dlatego prorokują o nim, że "nie oznacza zobowiązań finansowych dla Polski".
No, a czy nie ma już w Polsce mądrzejszych Nauczycieli Narodu Polskiego? Chyba jednak już nie ma, skoro apolityczny Krzysztof Zagozda, rzecznik jakiegoś apokaliptycznego stowarzyszenia lokalnego w Wielkopolsce, którego gazeta wyborcza wypromowała na jedynego obrońcę jednolitości konstytucyjnej Polski i Polskiego Sląska, podpisał się jako były nauczyciel pod oświadczeniem krytykującym list otwarty wystosowany do Minister Edukacji Hall przez uczestników X Ogólnopolskiej Konferencji Nauczycieli i Wychowawców pt. „Nauczyciel wobec problemów globalnego nastolatka” w Lublinie 12 marca 2011 r.
Nauczycielami w Polsce, w której urodziła się moja śp. Matka, byli np.: Jan Kornecki, przez trzy kadencje poseł na Sejm odrodzonej Rzeczypospolitej oraz Michał Siciński, wieloletni prezes stowarzyszenia Chrześcijańsko-Narodowego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych i przez kilka kadencji senator Rzeczypospolitej z ramienia Związku Ludowo-Narodowego, o których to organizacjach a także przyjętych przez nie zasadach wychowania Polaków nie musi dzisiaj nic wiedzieć były nauczyciel Zagozda, lecz winni pamiętać nauczyciele pisujący listy otwarte do Katarzyny Hall zdecydowanie negatywnie postrzeganej przez Narodowców Polskich.
Działające w latach 1921-1939 Stowarzyszenie Chrześcijańsko-Narodowe Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, o którym wydaną w 1998 r. nakładem Warmińskiego Wydawnictwa Diecezjalnego książkę napisał ks. dr Jan Usiądek jeżeli nie z pozycji jawnie wrogich wychowaniu narodowemu kojarzonemu z nazwiskiem Roman Dmowski, to przecież tak samo szkodliwych dla Narodu Polskiego jak nonsensowne uznanie przez Krzysztofa Zagozdę za "prywatę" otwartego dowodu bezsilności i rozpaczy nauczycieli zebranych przed miesiącem w Lublinie.
Tak samo bowiem bałamutnie jak rzecznik stowarzyszenia Unum Principium Krzysztof Zagozda upominający się o kult NMP w obrazie, przed którym składał śluby Jan Kazimierz a zarazem nie szukający porozumienia ideowego z nauczycielami zatroskanymi o los szkół polskich, ks. dr Jan Usiądek ma za złe Zygmuntowi Balickiemu, Janowi Ludwikowi Popławskiemu i Romanowi Dmowskiemu, że "Koncepcje wysuwane przez endecję skierowane były do klas i warstw posiadających" (s. 40).
Tymczasem Balicki zwracał się do elit, bo celem jego było pozyskiwanie elit dla ruchu narodowego, co wskazał m.in. Karol Wołek w tekście "Balicki – organizator Ruchu Narodowego" w 4 numerze kwartalnika "Polityka Narodowa" (s. 113) upowszechnionym w internecie pod adresem: http://narodowcy.net/balicki-%E2%80%93-organizator-ruchu-narodowego/2011/01/29, do którego nie wolno czynić aktywnych połączeń, jeżeli nie wiadomo, czy wskazane upowszechnienie tekstu dokonane zostało za przyzwoleniem właściciela praw autorskich do tekstu sprzedawanego wciąż w numerach archiwalnych kwartalnika.
Nie wiem, ilu nauczycieli polskich zaprosił Krzysztof Zagozda na swój niedawny odczyt w Łodzi poświęcony obronie polskości Sląska a także nie wiem, ilu nauczycieli polskich było na odczycie rzecznika Stowarzyszenia Unum Principium we Wieluniu 20 stycznia 2011 r. związanym z wystąpieniem tego stowarzyszenia o delegalizację Ruchu Autonomii Śląska. Wiem natomiast, że w lokalnym kole Stowarzyszenia Chrześcijańsko-Narodowego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych było w 1927 r. w okręgu Łódzkim we Wieluniu 21 czynnych nauczycieli, a w takim samym kole SChNNSP w okręgu Lwowskim w samym tylko Zydaczowie, zaprzyjaźnionym dzisiaj oficjalnie z miastem Czeladź, pracowało aż 36 polskich nauczycieli, dla których pojęcie duchowej wspólnoty Narodu Polskiego było rzeczywistością uświadamianą za pomocą hasła: Bóg i Ojczyzna.
14:22
Narodowcy Polscy winni dzisiaj pracować i modlić się także i o to, żeby lokalne stowarzyszenia takie jak to, w którym Krzysztof Zagozda robi za rzecznika prasowego nie rozprzestrzeniały się na całą Polskę, lecz żeby przeniknęła najpierw do tych stowarzyszeń Myśl Narodowa i metodą Balickiego uczyniła je skutecznymi dla Sprawy Polskiej.
Mając zaś na uwadze wspomniane powyżej i wszelkie inne, rozliczne zagrożenia dla dalszej egzystencji Narodu Polskiego patrzę dzisiaj strapionym wzrokiem na chusteczkę z jedwabiu wręczoną mi przed laty wszak nie na otarcie łez po tragedii takiej, jak przyniesiona przez tsunami do Fukushimy, lecz w intencji podobnej raczej do tej, z którą Dalaj Lama zakłada swym rozmówcom na szyję biały szal.
Stefan Kosiewski
Prezes Stowarzyszenia Szkolnego "Oświata" we Frankfurcie nad Menem, działającego od 1992 r.
http://sowa.quicksnake.pl/Krzysztof-Zagozda/Stefan-Kosiewski-Kaszebe-a-Sprawa-Polska-O-charakterze-pryszcza-na-skurze-Bruksela-i-Japonia
Dodaj komentarz »
Komentarze
Gość: , 178.182.144.212.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
2012/01/22 11:59:59
Krzysztof Zagozda - były nauczyciel !!! W istocie były nauczyciel języka Ojczystego, z miernymi efektami w tym co robił. Ten pochodzący z Inowrocławia człowiek,rzekomo apolityczny, w rzeczywistości porzucił rozum, dla faworyzowania ugrupowań, o podejściu rodem z partii Leszka Moczulskiego i takie wyznania propaguje. Ślepe zapatrzenie Zagozdy w kościół, usilnie dążący do władzy na podobieństwo kardynalskiej Francji, mieszając teoretycznie apolityczny kościół w politykę powoduje tworzenie chorych reguł w dzisiejszym obrazie scen rządzących, do których ów Zagozda próbował się siłą wedrzeć. Panie Zagozda - może czas wziąć się do uczciwej pracy a nie tylko robiąc wszystko na przekór życiu powszechnemu !!!
http://pkn.blox.pl/2011/03/Stefan-Kosiewski-Kaszebe-a-Sprawa-Polska-O.html