Logo
    Search

    Alfabet Wojtusika

    O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
    Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
    Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
    plŁukasz Wojtusik161 Episodes

    Episodes (161)

    #135 Ishbel Szatrawska i „Toń” - opowieść o wykorzenieniu.

    #135 Ishbel Szatrawska i „Toń” - opowieść o wykorzenieniu.
    Odcinek #135, w którym w księgarni De Revolutionibus Books w Krakowie rozmawiam z Ishbel Szatrawską o W jak wykorzenieniu.

    Autorkę powieści „Toń” pytam o T jak tożsamość i o to skąd jest. Pojawiają się pokawałkowane P jak Prusy Wschodnie i Królewiec. Przyglądamy się losom bohaterów „Toni”: J jak Jance, która szyje suknie ślubne i nie wychodzi za maż, W jak Wolfowi, geodecie, który nigdy nie zbudował domu i A jak Alicji, antropolożce, która nigdy nie zapytała o pochodzenie swojej rodziny. W rozmowie powraca litera A jak antysaga i amputacja. Temat poczucia braku przeplata wszystkie wątki, jego doświadczanie wraca w opowieściach bohaterek i bohaterów powieści.

    Pojawiają się kolejne litery: G jak germański duch, P jak proteza, W jak wojna i kobiety, które ją przetrwały.

    Krążymy wokół dosłowności i metafor. Mówimy o J jak języku pozbawionym stylizacji. Zastanawiamy się skąd w D jak domach cukiernice, które nie pasują do naszych historii. Dochodzimy do wniosku, że trudno być naprawdę u siebie gdy dookoła jest toń utraty.



    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #134 Jakub Ciećkiewicz -„Nocny maraton tańca”, czyli stwarzanie światów po swojemu.

    #134 Jakub Ciećkiewicz -„Nocny maraton tańca”, czyli stwarzanie światów po swojemu.
    Odcinek #134, w który spotykam się z Jakubem Ciećkiewiczem w jego mieszkaniu i pytam wprost: czy trudno jest pisać swoje.

    Rozmowę zaczynamy od środka książki „Nocny maraton tańca” i dajemy się prowadzić cytatowi. Wchodzimy w J jak jaskrawość tego, co autor przeżył w szpitalu i w N jak nasycone mikro-wizje z przeszłości.
    Jest C jak choroba i cierpiący umysł. Narracja pozwala nam łączyć wiele światów: S jak spacer wzdłuż morza i U jak umieranie. Wyłaniają się nam O jak obrazy z różnych epok życia. Wracają spotkania z B jak bratem, pożyteczne zabawy na B jak balkonie i bańki mydlane pancerne jak tanki. I jest Ś jak śmierć. I towarzyszy nam postać dziadka. Trafiamy w strumień czasu w O jak Olszy, przyglądamy się wielu Z jak zegarom i szukamy łusek broni.
    Wsiadamy do starego opla i ruszamy do H jak huty, w sam środek metafor o końcu świata, niedaleko zniszczonej jabłonki. Sacrum łączy się w tej opowieści z profanum, post z karnawałem i proza z poezją.

    Sprawdzamy co to znaczy przeżywać siebie do końca i jak jest, kiedy bańki jednak pryskają.


    Partnerem tego odcinka Alfabetu Wojtusika jest Audioteka - dobrze opowiedziane historie.

    #133 Zsuzsa Bánk – „Śmierć przychodzi nawet latem”. Wszyscy zostajemy bez ojców

    #133 Zsuzsa Bánk – „Śmierć przychodzi nawet latem”. Wszyscy zostajemy bez ojców
    Odcinek #133, w którym w księgarni Wydawnictwa Czarne w Warszawie pytam Zsuzsę Bánk o to, czy nie bała się przekroczyć granicy I jak intymności w pisaniu.

    Rozmawiamy o jej książce "Śmierć przychodzi nawet latem"- osobistym wyznaniu, o odchodzeniu ojca. Po raz kolejny okazuje się, że Ś jak śmierć skupia ludzi i O jak opowieści. Pojawiają się L jak listy od czytelników, oczekiwania K jak krytyków i T jak terapeutyczne doświadczenie dzielenia się tym, co trudne. I wspólne.

    Spotkanie układają nam litery: W jak wspomnienia, Ż jak żałoba, P jak pisanie-szept. Jest też B jak bezbronność w języku i jego oszczędność w N jak narracji. Idziemy na C jak cmentarz, który stracił rytualną funkcję, wracamy na D jak dworzec w Sopocie i na Węgry roku 1956. Mamy P jak podróż na wielu płaszczyznach. Pojawia się wątek tego, co bliscy zostawiają po sobie: P jak pamięć, przedmioty i numer w A jak aktach różnych spraw. I jak znikają.

    Sprawdzamy też, co autorce przynosi ostatnie zdanie tej historii i w którym miejscu przebiega G jak granica mówienia o śmierci, która przychodzi nawet latem.
    • Podziękowania dla Magdaleny Bąk za tłumaczenie z języka niemieckiego alfabetowego spotkania z Zsuzsą Bánk
    • Partnerem tego odcinka jest Audioteka dobrze opowiedziane historie.

    #132 Andrzej Franaszek – „Najwyższy człowiek świata”. O przyjaźni Adama Zagajewskiego i Józefa Czapskiego.

    #132 Andrzej Franaszek – „Najwyższy człowiek świata”. O przyjaźni Adama Zagajewskiego i Józefa Czapskiego.
    Odcinek #132, w którym w ogródku księgarni De Revolutionibus Books w Krakowie rozmawiam z Andrzejem Franaszkiem o dopełnieniu przyjaźni Adama Zagajewskiego i Józefa Czapskiego, czyli o książce „Najwyższy człowiek świata”.

    Przyglądamy się relacji obu twórców zapisanej w esejach, listach, notatkach. Jej poziom mierzymy E jak emocjami. Poruszamy się między dwoma portretami: spokoju i dyscypliny Zagajewskiego i głośnej natury Czapskiego. Udaje się nam szybko wyjść poza ramę skojarzenia mistrz - uczeń. Pojawiają się: S jak starość, wsłuchiwanie w słowa innych i własne - nagrywane choćby przez Agnieszkę Holland. Przenosimy się do niewielkiego pokoju-pałacu w Maisons-Laffitte i siadamy na T jak tapczanie. Pojawia się papieros Dostojewskiego i postawa Iwana Karamazowa. Wchodzimy w dwa rozumienia Ś jak świata i zastanawiamy się, kto oddałby bilet Bogu.
    W rozmowie przewijają się postaci-figury: Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert, Jacek Malczewski. Pytam Andrzeja Franaszka o sam esej w wydaniu Zagajewskiego.
    Dyskusję kończymy razem ze zmierzchem, a wymieniać myśli moglibyśmy pewnie do świtu.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #131 Krzysztof Zajas – „Gerda” i mrok Pomorza, mrok historii

    #131 Krzysztof Zajas – „Gerda” i mrok Pomorza, mrok historii
    Odcinek #131, w którym w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką spotykam się z Krzysztofem Zajasem.
    Autora „Gerdy” pytam co przepracowuje P jak pisaniem.
    Rozmawiamy o tym, jak to jest przechodzi z pozycji krytyka, teoretyka literatury do pisania, bycia autorem. Jest S jak samoświadomość i szukanie tego, co łączy rzeczywistość z L jak literaturą. Pojawia się mroczna strona Zajasa, która domaga się miejsca w życiu, w opowieści.
    Wchodzimy w dwoistość H jak historii o Pomorzu, apokalipsie roku 1945 i tak zwanych Ziemiach Odzyskanych. Śledzimy fabułę kryminału policyjnego, ale zatrzymują nas ważne wątki, jak choćby pytanie o prawo do bycia ofiarą. Kluczymy między M jak metaforami a milczeniem, unikaniem tematu. Zastanawiamy się, czy zadośćuczynienie jest możliwe. Szukamy świadków wśród kamieni. Trafiamy na prozę Rainera Marii Rilkego i jego wiele D jak demonów. Stąd już blisko do S jak skarbu. Wracamy do relacji duetu śledczych; próbuję się dowiedzieć w jakie gry grają z sobą Andrzej Krzycki i Lucek Bałyś i w co grają z nami.
    Niosą nas równoległe N jak narracje zaszyte w „Gerdzie”.

    #130 Bogdan Frymorgen. „Miniatury londyńskie” i opowieści o zakorzenianiu

    #130 Bogdan Frymorgen. „Miniatury londyńskie” i opowieści o zakorzenianiu
    Odcinek #130, w którym pytam Bogdana Frymorgena o to, jak to jest być wyspiarzem.

    Rozmawiamy w domu autora „Miniatur londyńskich”, w Lanckoronie o byciu W jak wyspą i częścią większej całości. Przyglądamy się everymanowi z okładki. Otacza nas kilkadziesiąt drobnych H jak historii, pojawiają się niedociśnięte pointy. Mówimy o P jak prozie pisania, którą trzeba natychmiast obsłużyć. Jest R jak realizm magiczny i O jak opowiadanie o świecie bez drogi na skróty. Dopytuję Bogdana o S jak supermoce i P jak przedmioty, które zmieniają życie. Jest L jak laska Jasona ukryta pod schodami i grafika K jak kozła z krakowskiej galerii. Poruszamy wątek obsesji poszukiwania tego, co nas lepi. Pojawia się ważna litera W: wnuczka i wrażliwość. Dołączają do nas L jak Leonard Cohen i A jak Adam Słodowy.
    Uszczelniamy dom, porządkujemy ogród- zakorzeniamy się w miniaturach z codzienności.


    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #129 Aga Zano o tłumaczeniu, literaturze, pasji i pracy

    #129 Aga Zano o tłumaczeniu, literaturze, pasji i pracy
    Odcinek #129, w którym w Goyki 3 Art Inkubatorze w Sopocie pytam Agę Zano o to, ile trzeba przetłumaczyć książek by zabrać się za prozę Bernardine Evaristo.
    Rozmawiamy o T jak trudności przekładu i P jak prestiżu autora, autorki. Sprawdzamy tekstową przestrzeń między Virginią Woolf, Jamesem Joycem a literaturą lotniskową. Mówimy o tym, co to znaczy wstrzelić się w odpowiedni rejestr słów, dotykamy tego co boli tłumaczkę, kiedy zamienia się w C jak czytelniczkę. Dominuje litera P jak pasja, praca, przemęczenie i pokora. Pytam wprost o czas na małe poprawki i zgodę na bycie redagowanym. Pojawia się temat W jak wydawców i sojuszy w pracy tłumaczeniowej. Zastanawiamy się czy lepiej przekładać tych, którzy zaskakują, czy tych, którzy wciąż piszą jedną książkę. Zahaczamy o M jak małe języki i nową F jak falę przekładów klasyki.

    Przyglądamy się procesowi wchodzenia w J jak język pisarza, pisarki i nie chcemy czytać tylko jednej wrażliwości.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #128 Beata Dżon-Ozimek, Michał Olszewski- dyskusja wokół książki „Ptaki krzyczą nieustannie"

    #128 Beata Dżon-Ozimek, Michał Olszewski- dyskusja wokół książki „Ptaki krzyczą nieustannie"
    Odcinek #128, w którym spotykam się z Beatą Dżon-Ozimek i Michałem Olszewskim w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie i rozmawiam o „naukowym dziecku swoich czasów”, czyli Güntherze Niethammerze ,esesmanie i ornitologu z Auschwitz. Towarzyszy nam książka gości podcastu: „Ptaki krzyczą nieustannie”.

    Pojawiają się N jak natura, naukowe notatki i N jak nazizm. Wchodzimy w ponadczasową historię C jak człowieka, który wpisuje się w orwellowski straszny świat i w obliczu Z jak zbrodni nie przerywa obserwacji, pracy badacza. Nie odkłada lornetki. Pytam o stosunek do opisywanej postaci, zanurzamy się w niejednoznaczną opowieść o Güntherze. Dopisujemy literki: W jak wojna, B jak budki lęgowe, O jak obóz, S jak sąd, R jak różnicowanie winy. Znajdujemy miejsce na ważne H jak herstorie i na postać Ruth, która mimo wszystko broni męża. Nie brakuje czytelniczej wściekłości i chłodnego spojrzenia dokumentalisty.

    Na koniec przyglądamy się sierpówce, o której opowieść unosi się nad książką.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #127 Dawid Iwaniec- wyszliśmy z kościoła, a „Ogień wyszedł z lasu”

    #127 Dawid Iwaniec- wyszliśmy z kościoła, a „Ogień wyszedł z lasu”
    Odcinek #127, w którym w „lesie książek”, w księgarni De Revolutionibus w Krakowie pytam Dawida Iwańca o to, co połączyło go z historią wielkiego pożaru. Rozmawiamy o reportażu pt. „Ogień wyszedł z lasu”, o B jak bohaterach z Kuźni Raciborskiej, którym rok 1992 wrył się w pamięć.

    Są W jak wspomnienia i ich rozszerzanie, D jak dzika zwierzyna, I jak iskra i koła pociągu, od którego prawdopodobnie wszystko się zaczęło. Pytam o dokumentację i o język- nieprzerysowany, dokładny, taki, który umie uchwycić Ż jak żywioł. Nie brakuje S jak statystyk i S jak solidarności. W tej historii dominuje O jak ogień : osobowy, arogancki. Pojawia się Ł jak łączność, K jak karta manipulacyjna I działanie na granicy P jak przepisów.
    W końcu z przeszłości wracamy do teraźniejszości i zastanawiamy się dlaczego choć tak wiele się zmieniło, tak niewiele się zmieniliśmy.

    Partnerem tego odcinka podcastu jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #126 Cezary Łazarewicz – „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”. Próba rekonstrukcji zdarzeń.

    #126 Cezary Łazarewicz – „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”. Próba rekonstrukcji zdarzeń.
    Odcinek #126, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie wracam w rozmowie z Cezarym Łazarewiczem do dnia 7 maja 1977 roku i śmierci Stanisława Pyjasa, studenta polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

    Pytam autora reportażu pt. „Na Szewskiej. Sprawa Stanisława Pyjasa”, czy po czterdziestu sześciu latach da się na to wydarzenie spojrzeć chłodnym okiem. Pojawiają się litery: S jak Służba Bezpieczeństwa i Solidarność, D jak dokumenty i dowód, Ś jak śledztwo i świadek, P jak polityka i prokuratura. Wracamy także do Ś jak śladów, które się nie potwierdziły, do O jak okularów i U jak ustaleń specjalistów. Rozmawiamy o historiach równoległych, które znalazły swoje miejsce w tej książce: o P jak pokoleniu, Polsce, przyjaźni.
    O ideałach i ludziach, którzy stworzyli Studencki Komitet Solidarności. O tych, którzy dali początek zmianie.


    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #125 Iza Klementowska – „Cztery strony drzewa”, czyli baśń o naturze człowieka

    #125 Iza Klementowska – „Cztery strony drzewa”, czyli baśń o naturze człowieka
    Odcinek #125, w którym w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle, w czasie Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha rozmawiam z Izą Klementowską w otoczeniu koloru zielonego, którego odcienie są ważne dla opowieści-baśni pt. „Cztery strony drzewa”.

    Od początku spotkania towarzyszy nam L jak lipa- ta z dzieciństwa i ta, która dziś daje cień. Przyglądamy się Z jak zapiskom autorki-nomadki zbieranym w różnych częściach świata. Z historii D jak Drzewa i C jak człowieka układają się nam niejednoznaczne historie. Poznajemy kolejnych B jak bohaterów. Towarzyszą nam strażniczka B jak baobabu z Mozambiku, szeptucha z Gór Sowich, która skleja serce i Y jak Yggdrasil uratowany przez W jak wilka. Zastanawiamy się nad ich obecnością w pustce i pozorną innością. Mówimy o P jak psychoterratice, K jak kontrastach życia w M jak mieście i życia wśród istot-drzew. Idziemy tropem splecionych z sobą legend i faktów.
    Przypominamy sobie zapach żywicy i nie zdradzamy Z jak zaklęć.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #124 Monika Świerkosz, Marek Styczyński I dyskusja wokół „Róży Orwella” Solnit

    #124 Monika Świerkosz, Marek Styczyński I dyskusja wokół „Róży Orwella” Solnit
    Odcinek #124, w którym dr hab. Monikę Świerkosz- literaturoznawczynię z Katedry Teorii Literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego i Marka Styczyńskiego- leśnika, eksperta w dziedzinie ekologii terenów górskich, etnobotaniki i permakultury pytam o to, czy czytanie o Orwellu między rabatami to czytanie- zaskoczenie.

    W Księgarni Karakter rozmawiamy o „Różach Orwella”, fenomenalnym eseju, którego autorką jest Rebecca Solnit.

    Wchodzimy w metaforę O jak ogrodu i jego znaczenia. Przyglądamy się wyobrażeniu pisarza i dzięki ogrodnictwu sprowadzamy go z obłoków A jak abstrakcji. Jest B jak bycie z przyrodą, D jak dystans, i I jak intymność. Gest sadzenia R jak róż pozwala nam wejść w zupełnie inną opowieść o autorze „Roku 1984”. Mówimy o S jak strategii oporu, w którą wpisane są poszukiwanie bezpieczeństwa oraz zaangażowanie polityczne. Idziemy ścieżką wydeptaną słowami: „Chcemy chleba i róż”. wybieramy fragmenty z B jak biografii i przeglądamy mniej znaną twórczość pisarza. W końcu dla książki Solnit szukamy właściwej P jak półki.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.

    #122 Grażyna Plebanek i „Madmuazelka" - dlaczego milczymy wobec przemocy?

    #122 Grażyna Plebanek i „Madmuazelka" - dlaczego milczymy wobec przemocy?
    Odcinek #122, w którym w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle podczas Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha Granatowe Góry z Grażyną Plebanek rozmawiam o ciszy wokół przemocy.

    Towarzyszy nam najnowsza powieść autorki- „Madmuazelka”. Czytamy z niej historię dwóch rodzin i opowieść o M jak Mad, która łączy dwie Europy. Język mówi nam o bezsilności, bierności i agresji. W jak wychowanie i współuczestniczenie też chowają się w J jak języku. Czujemy jego granice i mrok, który mieści. Zahaczamy o wiele miejsc - Ustkę, Paryż, Brukselę. I pytam o dystans Grażyny do świata, miejsc. Wracając do powieści dotykamy H jak historii - rodziny, Polski, demokracji, Solidarności, eurosieroctwa. Pojawia się nagle - L jak Leni Riefenstahl i wiele odcieni B jak biografii. Wchodzimy w wątek W jak wyparcia i R jak rozliczeń. Zastanawiamy się, czy wolno nam oceniać człowieka czy możemy zatrzymać się tylko na jego twórczości.
    Na koniec łapiemy oddech i sięgamy po S jak smaczki. Trudne smaczki.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #121 Zyta Rudzka. Życie Wery, czyli „Ten się śmieje, kto ma zęby”

    #121 Zyta Rudzka. Życie Wery, czyli „Ten się śmieje, kto ma zęby”
    Odcinek #121, w którym w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. J. Śniegonia w Wiśle podczas Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha Granatowe Góry rozmawiam z Zytą Rudzką o dwoistościach z powieści „Ten się śmieje, kto ma zęby”.
    Wchodzimy w pisarskie uniwersum autorki, na którego progu stoją B jak buty. Podążam za nimi i za W jak Werą. Sprawdzamy U jak uziemienie, łamiemy zasady, odrzucamy T jak tradycję i rytuały pogrzebowe. Lądujemy w samym środku wojny postu z karnawałem. Jest I jak informacja o śmierci, M jak muzeum w domu. Są L jak lustra, w których nie ma z kim się przeglądać. Łączymy fakty i fikcje przy pomocy nożyczek i bibułek. Pytam o P jak pisanie, przywiązanie do postaci i charakterystyczne słowa-papierochy.
    Wspominamy D jak Dżokeja, miłosne galopy i zakład fryzjerski. Sprawdzamy co można spieniężyć.
    Na koniec zabieramy szyld.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.

    #120 Roy Jacobsen- „Człowiek, który kochał Syberię” i saga Barrøy. Historie niewidzialne.

    #120 Roy Jacobsen- „Człowiek, który kochał Syberię” i saga Barrøy. Historie niewidzialne.
    Odcinek #120, w którym rozmawiam w poznańskim Centrum Kultury Zamek z Royem Jacobsenem o opowiadaniu niewidzialnych historii.

    Pojawia się P jak pisanie, pamiętnik, pismo gotyckie i powietrzny diament. Idziemy śladami Fritza Dörriesa w XIX-wieczny dziki krajobraz. Pytam o F jak fabułę z zapisków myśliwego i D jak dwoistość „Człowieka, który kochał Syberię”. Jest M jak miejsce i refleksja nad tym, czy autor, by je opisać, powinien wcześniej je odwiedzić, przejść? Zastanawiamy się nad U jak uczciwością narracji i rolą pamięci- także tej, w której zachowały się skrzydła motyla. Sięgamy po sagę Barrøy i T jak tęsknotę. Towarzyszą nam I jak Ingrid, jej herstoria oraz ludzie wyspy: małomówni, pełni znaczeń. Nie opuszczają nas wątki: R jak relacji między człowiekiem a naturą i D jak demaskowania tego, co już się wydarzyło.
    Szczególne podziękowania dla tłumacza naszego podcastowego spotkania- Grzegorza Skommera.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.

    #119 Małgorzata Kłys, Iwona Sadecka o Frances Glessner Lee - matce współczesnej kryminalistyki.

    #119 Małgorzata Kłys, Iwona Sadecka o Frances Glessner Lee - matce współczesnej kryminalistyki.
    Odcinek #119, w którym w siedzibie wydawnictwa Bo.wiem rozmawiam z prof. dr hab. Małgorzatą Kłys z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego i Iwoną Sadecką, byłą doradczynią ds. mediów i kultury w konsulacie USA w Krakowie o życiu praktycznej idealistki. Dzielimy się wrażeniami z lektury książki Bruce’a Goldfarba pt. „18 zbrodni w miniaturze. Nieznana historia Frances Glessner Lee i początków współczesnej kryminalistyki”.

    Pytam o to co fascynuje nas w postaci R jak reformatorki amerykańskiej medycyny sądowej. Dzięki książce przyglądamy się B jak biografii Lee niczym precyzyjnej makiecie modelarskiej i badamy każdy S jak szczegół. Tworzy się opowieść o wielkiej osobowości, która dorastała w konserwatywnym świecie chicagowskich elit. Jest D jak dzieciństwo i D jak diorama w skali 1:12. Zahaczamy o H jak Hollywood i O jak orkiestrę symfoniczną. Pojawia się P jak perfekcjonizm, C jak cierpliwość, E jak emancypacja i T jak true crime. Z bohaterką odcinka związana jest Z jak zmiana: na Harvardzie, w popkulturze, literaturze gatunkowej, kinematografii, w prawie oraz społecznym rozumieniu K jak koronera i L jak lekarza sądowego.
    Na koniec docieramy do C jak celu, na którym zależało Lee: obronie N jak niewinnych.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie.

    #118 Robert Małecki- pisarz w drodze. Historie nad „Urwiskiem”.

    #118 Robert Małecki- pisarz w drodze. Historie nad „Urwiskiem”.
    Odcinek #118, w którym próbujemy spotkać się z Robertem Małeckim. Nasze drogi przecinają się w końcu w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Marii Kozaczkowej w Dąbrowie Tarnowskiej.
    Rozmawiamy o nieprawdopodobnie prawdopodobnych rozwiązaniach w literaturze gatunkowej i o układaniu zagadek. Sięgamy po „Urwisko”, książkę w której wracają komisarz M jak Maja Herman i O jak Olgierd Borewicz. Mamy 32 minuty na ustalenie ważnych szczegółów literackiego śledztwa. Jak wygląda P jak praca pisarza, jak wejść w opowiadaną historię? Pytam o L jak lektury a przy okazji o intuicję pisarza. Pojawia się H jak hipotermia i Z jak zbrodnia doskonała. Idziemy również ścieżką innych haseł: S jak samochód, sąsiad i schemat, R jak rutyna, rys postaci oraz U jak uzależnienia i E jak emocje. Czy jest temat, którego Robert nie byłby w stanie się podjąć? To trzeba sprawdzić.
    Na koniec pojawia się ważna literka D - duże pieniądze i dużo dobra.

    - - -
    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.

    #117 Sylwia Zientek i „Lunia i Modigliani”. Portret podwójny.

    #117 Sylwia Zientek i „Lunia i Modigliani”. Portret podwójny.
    Odcinek #117, w którym z Sylwią Zientek siedzimy w księgarni De Revolutionibus Books, obserwujemy podgórski rynek i wchodzimy w sam środek opowieści o Amedeo Clemente Modiglianim.

    Pytam autorkę, kiedy poddała się U jak urokowi włoskiego malarza i jak budowała Modiglianiego-literackiego. Jest F jak fascynacja, L jak legenda, A jak archiwa i P jak Paryż. Rozwijamy wątki związane z pisaniem, poszukiwaniem fabularnych ścieżek, próbami odnalezienia emocjonalności Modiglianiego. Powraca toksyczna męskość. Zastanawiamy się, jak dziś oceniać wielkie P jak postaci. Wracamy na Montmartre, do S jak sztuki i W jak warsztatu malarza. Przyglądamy się losom L jak Luni Czechowskiej, jej drodze do Paryża. Pojawiają się: Leopold Zborowski, Mojżesz Kisling oraz matka Modiglianiego. Sprawdzamy też, co Modigliani widział w postaciach, które malował. Jak artysta wnikał w modelki, modeli? Co z duszy przeniósł na sztalugi?

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.

    #116 Audioprzewodnik po Wiśle Jerzego Pilcha. Oprowadza Andrzej Drobik.

    #116 Audioprzewodnik po Wiśle Jerzego Pilcha. Oprowadza Andrzej Drobik.
    Odcinek #116, w którym z Andrzejem Drobikiem, dyrektorem Festiwalu „Granatowe Góry”, sprawdzamy co można zobaczyć w Wiśle idąc śladami Jerzego Pilcha.
    Nasze spotkanie możecie potraktować jak klasyczny audioprzewodnik.

    Podróż zaczynamy na peronie stacji kolejowej Wisła Uzdrowisko, gdzie Pilchu zazwyczaj wysiadał. Pojawia się P jak pociąg i prawo jazdy. Jest też S jak stacja dalej, do której jeździł taksówką. Wspominamy knajpę- D jak Dworcową. Idziemy w kierunku centrum M jak miasta-mikrokosmosu. Szukamy L jak literackich śladów obecności. Przyglądamy się mapie dzieciństwa Jerzyka. Towarzyszy tej historii B jak babka Czyżowa i dziadek, naczelnik poczty. Przy deptaku trafiamy na pierwsze nawiązania do W jak „Wielu demonów”. Mijamy K jak kościół ewangelicko-augsburski, parafię Pilcha. Przechodzimy obok apteki, kina Marzenie, Domu Zborowego, boiska, szkoły- miejsc dla pisarza ważnych, w których panował „cud czasu ujemnego”. Zatrzymujemy się przy Starej Rzeźni- domu babki Czyżowej. Spoglądamy w stronę P jak Partecznika i ciemniejących nad horyzontem gór. A Wisła w tle snuje własną opowieść.

    Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie. Znajdziecie tam największy wybór audiobooków po polsku. W Audiotece nie brakuje dobrze czytanej polskiej literatury współczesnej- w tym prozy Jerzego Pilcha.

    Podziękowania dla organizatorów Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha „Granatowe Góry” za wsparcie przy realizacji tego odcinka podcastu.